Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 28 kwietnia 2013

Prolog.

Jest godzina 8:00. Bella nie wróciła na noc do domu. Matka  i ojciec szaleją. Biegają z pokoju do pokoju. Obdzwaniają znajomych Belli, ale żaden nie odbiera. 

- Bob ! Jeśli Anabella nie wróci za godzinę to dzwonimy na policję ! - Wykrzyczała mama Belli.
- Gosia nie panikuj. Bella nie raz nie wracała na noc.
- Ale zawsze dzwoniła, że wróci później. Boję się,że ktoś ją porwał. - powiedziała zapłakanym głosem. 
Pani Stone usiadła pod ścianą i zaczęła płakac. Pan Bob usiadł koło niej i przytulił żonę.
- Ja już dłużej tego nie wytrzymam kochanie. Trzeba coś z nią zrobic ! - powiedziała.
- Nie martw się, jak tylko wróci ja się nią zajmę ! - zagroził Bob. 
Po około 20 minutach do domu przyszła Bella. Dziewczyna próbowała po cichu przebiec do swojego pokoju, skrycie mając nadzieję, że rodzice nie zauważyli jej nieobacności. 
- Stój ! - krzyknął Bob gdy zobaczył córkę wbiegającą po schodach. - Na dół ! Już !.
Bella posłusznie zeszła i udała się do salonu gdzie czekali już zdenerwowani rodzice. 
- Słucham ? - powiedziała Anabella. 
- Bob ! - Mama Any zwróciła się do męża. - Pzecież ona jest pijana. 
- Co ty sobie wyobrażasz! - Krzyknęła pani Stone wymierzając przy tym córce siarczystego policzka.
- Dziewczyno masz dopiero 16 lat ! - Krzyczał ojciec. - Do pokoju ! Dzisiaj ci odpuścimy, ale jutro pakujesz swoje walizki i wyjeżdżasz. 
- Alee .. - Nie dokończyła Bella.
- Żadnego Ale , jutro się wszystkiego dowiesz. Teraz na górę, pod prysznic i do łóżka.
Bella posłusznie udała się do łazienki, wzięła długą kompiel i poszła spac. Obudziła się o 17:25. Zeszła na kolację, którą mama już szykowała. Usiadła przy stole obok swojej siostry Zoey. 
- Jak śmiesz w ogóle tutaj przychodzic ? - zapytała Zoey. 
- Gówno cię to powinno obchodzic- krzyknęła Bella. 
- Bella ! Uspokój się ! - Krzyknęła matka zza lady. 
Po jakiś 10 minutach kolacja była już na stole. Przez chwilę panowała cisza, aż w końcu przerwał ją ojciec dziewczyn. 
- Bella ! Tak dłużej nie może byc ! Jeśli mnie, ani swojej matki nie chcesz słuchac to może posłuchasz babci. 
- Co ? -zapytała zdziwiona dziewczyna.
- Otóż to kochanie ! Wysyłamy cię do babci do Londynu. Tam będziesz uczęszczac do szkoły dla dziewcząt. Nauczą cię tam manier i przestrzegania zasad. - powiedziała matka.
- Że co kurwa ? - krzyknęła Bella.
- Nie wyrażaj się młoda damo - powiedział ojciec. - to co słyszałaś. My nie mamy już na ciebie sił, tak więc wysyłamy cię do Londynu.
- I to ma byc  kara ? - wtrąciła Zoey. - Gdy ja chciałam jechac do Londynu do szkoły to mi nie pozwoliliście, a ją tak po prostu wysyłacie bo macie jej już dośc ? 
- Tak, właśnie tak. Ty kochanie też wyjeżdżasz do Londynu. Mówiłaś, że chciałaś uczęszczac do tamtejszej szkoły plastycznej tak ? 
- Tak. - powiedziała Zoey.
- A więc załatwiliśmy ci stypendium w tamtej szkole. Jutro obie wylatujecie do Londynu. 
- Jej ! - krzyknęła Zoey rzucając się rodzicą na szyję. Bella w tym czasie odeszła od stołu i poszła do pokoju. Rzuciła się na łóżko i zaczęła drzec się w niebogłosy. 

NASTĘPNEGO DNIA

**Oczami Belli**

Jestem już spakowana. Wyjeżdżam do Londynu. Nie miałam nawet czasu na pożegnanie się z przyjaciółmi. Dlaczego oni mi to robią ? Będe uczęszczała do szkoły dla młodych dam.. Hahahah moi starzy naprawdę myślą,że to mnie zmieni. Oni są chyba chorzy psychicznie. No cóż. Jak już muszę wyjechac to wyjeżdżam. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest godzina 12:00 . Pod domem Belli czeka już taksówka. Zoey żegna się z rodzicami a Bella tak po prostu wyszła z domu i wsiadła do taksówki. Chwilę po niej do taksówki wsiadła Zoey i taryfa ruszyła. Po zaledwie 20 minutach dziewczyny były już na lotnisku. Po 10 minutach siedziały już w samolocie .Zoey przez cały lot rozmawiała z rodzicami przez telefon. To bardzo denerwowało Bellę. Dziewczyna założyła słuchawki na uszy i oddała się w pełni muzyce. Szybko zasnęła. 
- Ana ! Ana ! Wstawaj ! -krzyczała Zoey. 
- Co jest ?! - zapytała zaspana Bella.
- Lądujemy już. 
Chwilę później dziewczyny już wychodziły z samolotu. Na lotnisku czekała już babcia z dziadkiem. Zoey szybko pobiegła i utuliła dziadków a Bella przeszła koło nich obojętnie powiedziała tylko 
- Cześc . 
I poszła po swoją walizkę. 
Gdy sięgała po walikę ktoś złapał ją za rękę.
- Co do cholery! - powiedziała Bella zwracając się w stronę chłopaka który trzymał jej dłoń. 
- O przepraszam. To było niechcący. - tłumaczył się chłopak.
- Tak jasne. - odpowiedziała Bella z sarkazmem.
Po chwili do chłopaka podeszło jeszcze czterech kolesi i powiedzieli z żartem:
- Uuu. Zayn. Widzę że na lotnisku nawet wyrywasz laski. 
-Wypraszam sobie, palancie !- powiedziała Bella zwracając się do chłopaka w długich loczkach.
- Ooo. Harry . Ty też jej zbytnio nie oczarowałeś . - Wydrwił go blondyn zajadający pączka.
- Ejj. Zayn. Chłopaki. Patrzcie. Dziewczyna nawet nie wie kim jesteśmy- szepnął loczek do pozostałych kolegów. 
- A czy powinnam wiedziec ? - zapytała ze zdziwieniem.
- Jesteśmy One Direction. - powiedział chłopak, który wcześniej trzymał Bellę za ręke. 
- Aaaa. A więc to wy jesteście tymi " słodziakami" których uwielbia moja siostra. 
- Tak. To my - powiedział uśmiechnięty Harry. 
- No to narazie. - powiedziała Bella. Złapała za swoją walizkę i odeszła totalnie olewając chłopaków.
Cała piątka była bardzo zdziwiona tym że dziewczyna ani trochę się nimi nie zainteresowała.

**Oczami Zayna**
Nawet nie wiem jak ta dziewczyna ma na imię. Jest bardzo wulgarna,chamska, ale ma coś w sobie. Jest bardzo ładna. To że nawet nie wie kim jesteśmy o dziwo mnie ucieszyło. Przynajmniej nie udawała zainteresowania nami tylko dlatego że jesteśmy sławni. Mam nadzieję,że ją jeszcze spotkamy.

** Oczami Belli** 

Przez całą drogę do domu dziadków się nie odzywałam. Wysłuchiwałam paplaniny mojej siostry i myślałam o 5 wcześniej poznanych chłopaków. Moja siostra by chyba oszalała jakbym jej powiedziała kogo poznałam na lotnisku. Wreszcie dojechaliśmy do domu. Wybiegłam z auta jak poparzona i pobiegłam w stronę domu.Gdy byłam już w środku udałam się do pokoju na którego drzwiach widniał napis " Pokój Belli". Nie był on najgorszy, ale wymagał wielu poprawek. Nie myśląc o niczym rzuciłam się na łóżko i zasnęłam .

__________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że wam się spodoba mój blog. Jeśli go czytacie Dodawajcie komentarze żebym wiedziała czy wam się podoba i czy mam dalej pisac. 

2 komentarze:

  1. Zapowiada się interesująco :D lubię wulgarne główne bohaterki. Sama czasami chciałabym taka być ;)

    Pozdrawiam i nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału :3

    PS. czy mogłabyś usunąć weryfikację obrazkową?

    OdpowiedzUsuń