Łączna liczba wyświetleń

środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 4.

Razem z Zoey pojechałyśmy z chłopakami do ich domu. Spędzaliśmy czas bawiąc się i wygłupiając. Rzadko zdarza mi się tak dobrze bawic.Gdy nastał wieczór postanowiliśmy rozkręcic jakoś małą imprezkę. Z racji tego że bałam się o siostrę nie chciałam by na domówce pojawił się alkohol.
-Ejj chłopaki. Wiecie co ? No bo Zoey raczej nie pija takich trunków, więc...- przerwała mi Zoey.
- Co ty gadasz Bell ! Dzisiaj mogę wypic, wyjątkowa okazja w końcu nie ? - powiedziała i puściła mi oczko.  Zdziwiłam się tym co usłyszałam. Moja grzeczniutka siostrzyczka i alkohol ? To do niej nie pasowało. No ale cóż skoro chce to niech tak będzie. Już zaledwie ok godziny 17 Harry z Louisem skoczyli po zakupy. Ja w tym czasie z Niallem i Liamem szykowaliśmy naczynia , przekąski i jakąś dobrą muzykę. W tym czasie Zo i Zayn pojechali empika po jakiś ciekawy film.

**Oczami Zayna**

Oczywiście Bella znowu mnie odpycha, nawet nie da mi wyjaśnic co i jak. Nie odzywałem się do niej przez cały dzień. Wiem że to może trochę dziecinne, ale naprawdę nie miałem ochoty z nią rozmawiac. I teraz jeszcze ta impreza. Nie mam ochoty dzisiaj się bawic, no ale cóż nie dam po sobie poznac że coś jest nie tak. Ona gra moimi uczuciami to ja pogram na jej.
Jestem właśnie w drodze do sklepu z płytami. Wysłali mnie i Zo żebyśmy coś fajnego wybrali. W aucie od 10 minut panuje cisza.
- Czemu jesteś smutny ? - zapytała Zoey.
- Wydaje ci się. - odpowiedziałem ostro.
- Dobra, uspokój się. I tak widzę że coś się dzieje, ale jak nie chcesz to nie mów.
- Przepraszam. Mam ciężki tydzień.
- Ok. Nic się nie stało, przywykłam do humorków mojej siostry więc nic mnie już nie zaskakuje - powiedziała i zaśmiała się. Mi wcale nie było do śmiechu.
- To powiesz mi co się dzieje? - zapytała Zo spokojnym głosem.
- No bo zostałem odrzucony, kilka razy. Przez jedną wspaniałą i piękną dziewczynę.
- Nawet chyba wiem kim ta dziewczyna jest. Wiesz, ona nigdy nie potrafiła sobie poradzic z uczuciami.
- Dlaczego ?
- Gdy miała 15 lat zakochała się w takim jednym Josh'u. Miał on 18 lat. Wiesz był typem takiego złego chłopca, mógł miec każdą ale wybrał ją. Po kilku miesiącach związku zobaczyła go z inną dziewczyną idących za ręke i przytulających się. To była jej pierwsza miłośc. Po zerwaniu wiele chłopaków się w niej zakochało. Ona nie chciała żadnego. Od tamtej pory jest taka zimna. Od tamtej pory nie mam z nią normalnego kontaktu. Robi wokół siebie powłokę która ma ją ochronic przed zranieniem.
- Przykro mi naprawdę z tego powodu. Ale w takim razie dlaczego teraz z Niallem coś próbuje stworzyc, czemu nie ze mną  ?
- Nie wiem, może dlatego że Niall jest słodziutki i ma pewnośc że jej nie zrani ?
- A ja?
- Moim zdaniem przypominasz jej Josha. Ona teraz boi się coś z tobą zaczynac, bo boi się że ją zranisz. Proszę nie rań jej. Za kolejnym razem mogła by sobie coś zrobic, proszę nie. - zaczęła płakac.
- Nie zranie jej, nie potrafił bym. To ona mnie rani. Nie chcę byc dla niej tym chłopakiem sprzed kilku miesięcy. Nie chcę by bała się za każdym razem że ją zranię. Co mam zrobic?
- Radziłabym odpuśc sobie. Ona jest teraz szczęśliwa. Od dobrych kilku miesięcy nie widziałam uśmiechu na jej twarzy. Gdy jest z Niallem ma pewnośc że to ona panuje nad wszystkim. Daj jej ochłonąc, za dużo przeżyła jak na swój młody wiek, Ona ma dopiero 16 lat, nie potrzebuje więcej problemów.
- Nie potrafię tak. Gdy tylko ją widzę chcę podejśc i ją przytulic, nie wypuściłbym jej już nigdy z rąk. Staram się nie zwracac na nią uwagi, ale odkąd ją ujrzałem nie potrafię przestac o niej myślec. Proszę nie każ mi odpuścic.
- Nie wydaje mi się żebyś dobrze postępował. Nie bądź nachalny. Ona rani teraz każdego. Radziłabym zrób to dla siebie. Bo może się okazac że to ona cie zrani, a nie na odwrót a to naprawdę boli.
- Wiem przeżyłem to wiele razy. Gdy tylko dostałem się do finału x factor szalało za mną wiele dziewczyn. Lubiłem to. Jednak nie chciałem z żadną z nich się wiązac, bo wiedziałem że była by to miłośc platoniczna, dziewczyna była by se mną tylko dlatego że jestem sławny. W pewnym momencie poznałem dziewczyny. Była słodka, piękna i urocza. Gdy ją poznałem mówiła że nie lubi mojego zespołu i wgl. Gdy poznała mnie bliżej i ja ją zakochałem się, mówiła że z wzajemnością. Okazało się byc inaczej. Chciała się tylko na mnie wybic trochę. Po kilku miesiącach związku powiedziała że ma już tego dośc. Wyznała mi wszystko. Powiedziała że nie chciała mnie skrzywdzic, ale chciała zobaczyc jak to jest byc popularnym. Nigdy mnie nie kochała. Szalałem za nią strasznie. Bolało mnie strasznie gdy dowiedziałem się prawdy. Od tamtej pory staram się nie związywac ze zwykłymi dziewczynami . Po niej każda z moich dziewczyn była choc trochę znana. One też mnie zraniły, ale wtedy już byłem na to odporny. Starałem się nie przywiązywac.
- W takim razie co z Bellą ? Ona jest zwykłą dziewczyną.
- Wiem. Ale w niej się zakochałem. Nie wiem czemu tak się stało. Myślisz że celowo chcę byc zraniony ?
Ona tylko kiwnęła głową na nie, a resztę podróży spędziliśmy w ciszy. Kupiliśmy Kac Vegas 3 i Straszny film 5 i ruszyliśmy z powrotem w drogę. Gdy przyjechaliśmy na miejscu byli już wszyscy.
- Co tak długo ? - zapytał Liam.
- Wybacz ale korki były ! - powiedziała oburzona Zoey.
- Dobra dobra, zaczynami zabawę ! - krzyknęła Bella.
Już zaledwie po 30 minutach wszyscy zaczęli pic i śmiac się. Bella piła coraz więcej i więcej. Bałem się o nią. Po kilku kieliszkach zaczęła się chwiac i przewracac. Niall jak zwykle uciekał od niej. Bał się że go obrzyga czy coś. Każdy gdy zobaczył jak się najebała uciekał. Nawet własna siostra. W pewnym momencie zobaczyłem jak Bella biegnie do góry do łazienki. Jako jedyny się tym przejąłem i pobiegłem za nią. Nie myliłem się dziewczyna siedziała nad muszlą klozetową i wymiotowała. Podszedłem do niej złapałem jej włosy i powiedziałem :
- Nie martw się. Jestem przy tobie. Nic ci nie grozi, a teraz rzygaj rzygaj poczujesz się lepiej. Ona tylko uśmiechnęła się do mnie lekkim uśmieszkiem. Po 30 minutach spędzonych w toalecie wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego pokoju. Położyłem ją delikatnie na swoje łóżko a sam położyłem się na podłodze.
Po kilku minutach leżenia na ziemi odezwała się do mnie Bella.
 - Dziękuje, ale nie pozwole ci spac we własnym pokoju na podłodze. Połóż się koło mnie. Będe czuła się bezpieczniej.
Tak też zrobiłem. 
- Przepraszam za wszystko. Za to że jestem taką wredną suką.
- Nie szkodzi. 
Przytuliła się do mnie i po chili zasnęła. Spaliśmy tak wtulenie w siebie nawzajem. Bałem się że jutro nie będzie nic z tego pamiętała i wpadnie w furię, ale szczerze mówiąc warto było. 
______________________________________________________________
Przepraszam że tak długo ale miałam mini wypadek i skręciłam sobie nadgarstek. Starałam się pisac ale niestety wolno mi to szło. No i właśnie teraz dodaje upragniony rozdział ;p 2 kom = rozdział. 

5 komentarzy:

  1. Warto było czekać :D
    Mam nadzieję że już dobrze z ręką :*
    Czekam nn i duuużo weny :D xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałeś/aś nominowana do Liebster Award!
      Zajrzyj ;) ->
      http://still-jeszcze.blogspot.com/2013/06/nominowana-do-liebster-award-d-jestem.html#comment-form

      Usuń
  2. zajebisty, jednym slowem :D
    pozdrawiam i czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział! Jest genialny!
    Zaprosiłaś mnie do siebie na moim blogu i muszę ci powiedzieć, że na pewno zostanę tutaj na dłużej :D
    Strasznie podoba mi się jak piszesz i masz ogromny talent!
    Jeszcze raz ci powiem, że rozdział jest wprost boski!
    Już się nie mogę doczekać następnego :D
    Mam nadzieję, że dodasz go szybko :)
    I myślę, że już z twoją ręką jest wszystko w porządku. Oby :)
    Czekam nn :*
    Weny :)

    + zapraszam też do mnie :)
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, zapraszam do mnie
    http://zebrillprzezzycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń